sobota, 19 lipca 2014

***

Untitled | via Tumblr
Anna Skowrońska
Głównie znana jako Anka, choć nie lubi jak tak się do niej mówi
Dwadzieścia pięć lat ciągłego niezdecydowania
Skończona historia sztuki w Lublinie
Aktualnie atykwariat na Starówce

Chyba od zawsze chciała być wolna. Chciała robić to, co jej się podoba, podejmować pochopne decyzje, za które potem by przeklinała swoją osobę. Chciała zwiedzać miejsca, poznawać nowych ludzi, bawić się, niczego nie żałować. Bo życie jest jedno, i trzeba je wykorzystywać dopóki, dopóty można. Bo tak zawsze jej babcia mówiła, i to jakoś zapadło w głowie Skowrońskiej, i już jej opuścić nie chciało. Więc targana tą wewnętrzną chęcią wolności, w końcu spakowała się, i wyjechała zaraz po ukończeniu studiów. Więc co sprawiło, że wróciła ? Że po kilku miesiącach nieobecności pojawiła się w rodzimym kraju, i postanowiła odbudować stary związek, z mężczyzną który tak naprawdę obchodzi ją tyle, co zeszłoroczny śnieg? Tego chyba nie wie i sama Skowrońska, która mimo wszystko tkwi w tym pseudo związku, dzieli życie, mieszkanie oraz łóżko z Bartoszewskim. I mimo ogromnych chęci, aby to wszystko skończyć, skreślić i zapomnieć, jakoś nie ma odwagi powiedzieć to koniec. Tylko jak długo można to wszystko ciągnąć? Jak długo można oszukiwać nie tylko siebie, ale i innych? Jak długo można odgrywać tą komedię, wiedząc że i tak nie będzie w niej happy endu?

6 komentarzy:

  1. [ Witam ;) Bardzo podoba mi się ten gif, a i sama Ania jest postacią interesującą. Proponuje więc wątek. Mogłyby się z Kaśką przyjaźnić, bo w końcu są w podobnym wieku. ;) ]

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. [W sumie to mogliby się znać. Co do wątku... Może Anka będzie miała jakieś problemy ze swoim facetem i Bartrk jej pomoże?]

    OdpowiedzUsuń
  3. Wieczór zapowiadał się zarąbiście. Słońce przygasło, upał niemiłosierny zmalał. Bartek dzisiaj chyba tylko na skwar narzekał. Klął na to, aby chociaż trochę chłodniej się zrobiło. Ale słońce przez całe popołudnie było niewzruszone.
    Dlatego też Maciejewski ucieszył się na myśl o chłodnym wieczorze. A tym bardziej, że mógł odpocząć od wszystkiego. Tylko on, piwo i telewizor. Iście romantyczny wieczór dla dwojga. Dla Bartka i Tyskie.
    Nie spodziewał się nikogo. Przynajmniej nie o tej porze. Kiedy wybiła godzina dwudziesta trzecia, usłyszał dzwonienie dzwonka.

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Witam bardzo serdecznie i życzę miłego zabawy na blogu :>]

    OdpowiedzUsuń
  5. [ Dobra, dajmy się ponieść wyobraźni ;) Może Anka i Kaśka były takimi kumpelami od wspólnych wycieczek. Szukałyby jakichś tanich ofert i zwiedzały różne miejsca. A wątek można byłoby zacząć od jakiegoś wypadu na kawę i przeszukiwania internetu w celu znalezienia nowego miejsca na wyprawę? ;> ]

    Kasia

    OdpowiedzUsuń