
Monika Zamojska
13.08.1994, Gdańsk.
Można śmiało powiedzieć, że w życiu wszystko układało się po jej myśli. Rodzice od samego początku dbali, żeby ich jedyna córeczka miała wszystko to co najlepsze, więc zaczęło się od najlepszego przedszkola i na najlepszym liceum w Gdańsku się skończyło. W międzyczasie kilka lat uczęszczała do szkoły muzycznej, tylko po to by rzucić instrument na trzy miesiące przed egzaminem dyplomowym. Ojciec wciąż nie może jej tego wybaczyć, ale cieszy się przynajmniej że córka postanowiła wybrać medycynę, szkoda tylko że na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, a nie we Wrocławiu, w Warszawie czy na jednej z lepszych uczelni zagranicznych. I może by chciała studiować za granicą, może nawet dyplom z fortepianu chciałaby mieć w swojej szufladzie, ale równe osiem miesięcy temu przyłapała ojca na zabawianiu się z jego nową sekretarką. To właśnie wtedy sobie obiecała, że już nigdy w życiu nie zrobi niczego o co ją staruszek poprosi. Matce nie powiedziała, samochód "na zgodę" przyjęła i poznała kilku jego kolegów z pracy, którzy chętnie stawiają jej wykwintne kolacje w najlepszych restauracjach, a później mają nadzieję że zaciągną ją do łóżka.
Podobno jest całkiem miłą dziewczyną, podobno bliżej jej do dziewczyny z sąsiedztwa niż panienki lecącej jedynie na kasę, podobno błyskotki z dzieciństwa zastępowały jej rodziców, którzy robiąc karierę zapomnieli chyba o tym, że w domu czeka na nich córka. Podobno spała z połową Gdańska, tą "lepsza, starszą i bogatszą" połową. Podobno w dupie ma opinie inny, miesięcznie wydaje fortunę na terapię, wskakuje do fontanny w najmniej oczekiwanym momencie, podobno opala się w centrum handlowym, odda życie za snowboard i tak naprawdę jest żelazną dziewicą, a cała ta historyjka o kumplach ojca to tylko dziwna forma autopromocji. Podobno w każdym podobno jest jakieś tam ziarno prawdy.
---
Matkooo! Odzwyczaiłam się od pisania kart O_O, przepraszam za to co tam świeci na górze, spędziłam dziś zdecydowanie zbyt wiele godzin w pociągach. Sigrid Agren jako Monika, chcemy wszystko i jeszcze więcej. Poprawimy i siebie i kartę.
[Witam! Wprawdzie w tym momencie duża część mojej uwagi jest poświęcona meczowi, ale tymczasem zaproszę do siebie.]
OdpowiedzUsuń//Kawa
[Chcę wątek z imienniczką! :D Postać wydaje się bardzo ciekawa.]
OdpowiedzUsuń[Po wieku widzę, że Monika jest już po roku studiowania w Gdańsku (popraw mnie, proszę, jeżeli coś pokręciłam), więc mogłyby spotkać się chociażby w jakiejś kawiarni. Obie same, więc Lena mogłaby się nawet przemóc, by zagadać w poszukiwaniu znajomych w nowym mieście. Co Ty na to?]
OdpowiedzUsuń[Czytając kartę tak trochę myślałam, że skoro podobno Monika spała z połową Gdańska Daniel też mógłby się załapać, ale raczej do tej bogatszej części nie należy. Masz może jakiś minimalny pomysł od siebie? :c]
OdpowiedzUsuń//Kawa
Witam serdecznie na blogu kolejną panią! :)
OdpowiedzUsuń[Dziękuje bardzo! :)]
Usuń[Jak dla mnie jak najbardziej w porządku. Jednak jaka sytuacja na aktualny wątek?]
OdpowiedzUsuń//Kawa
[Akurat z mieszkaniem problemu nie ma. Rodzice jej wynajmują. Co do relacji to niby w porządku, tylko Lena w Gdańsku jest od kilku dni, więc ciężko, żeby się już zdążyły poznać. Jeśli wiesz co mam na myśli... :)]
OdpowiedzUsuń[No tutaj to odezwał się rosyjski temperament :D
OdpowiedzUsuńI zgadzam się, śmierć z winem jest idealna!
PS. Jesteś złym człowiekiem. ]
Kalina
[Możemy. Tylko pochodzą trochę z innych środowisk. Ale masz już jakiś pomysł? :D]
OdpowiedzUsuńKalina
[Myśl, myśl! :D Ja poczekam.]
OdpowiedzUsuńKalina
[Więc pasuje Ci pomysł z kawiarnią, czy mam bardziej wysilić mózg? :)]
OdpowiedzUsuń[Szczerze powiedziawszy, Daniel raczej nie posunąłby się do odmawiania jej czegoś takiego - ba, on na jej miejscu robiłby to samo, a może posunąłby się jeszcze dalej. Trzeba więc pomyśleć nad czymś innym... Ale kierunek jest dobry.]
OdpowiedzUsuń//Kawa
[To mi się podoba! Mam więc rozumieć, że to będzie tematem naszego wątku. Daj mi tylko sytuację i miejsce spotkania, mogę zacząć.]
OdpowiedzUsuń//Kawa
[Cześć. Ano, zdjęcie jest super - to trzeba przyznać. :D
OdpowiedzUsuńZaproponowałabym coś, ale Bazyl chyba nie jest odpowiednim towarzyszem dla Moniki....]
Bazyl
[No ja nie wiem czy Bazyl to taki normalny kolega... :D
OdpowiedzUsuńDobra, skoro chcemy robić z nich mejtów, to zapytam: masz jakiś konkretniejszy pomysł? ;>]
Bazyl
[Jakoś tak Cię niegrzecznie pominęłam przy dziękowaniu za pochwałę karty i witaniu się. Witam więc i dziękuję za nazwanie mojej karty fenomenalną, choć do fenomenu jej daleko.
OdpowiedzUsuńZgadnij gdzie w swojej karcie postawiłaś spację przed kropką - taka gra, bo jestem paskudna.
Nie mam pomysłów. Leonard jest za zły.]
Leonard
[Ja nie wiem czy on jej krzywdy nie zrobi podczas tej nauki. :D]
OdpowiedzUsuńBazyl
[Wskakuje do fontanny, mówisz... może Mikołaj ją na tym przyłapie? :)]
OdpowiedzUsuń[Również się nim zachwycam, a pani u Ciebie na zdjęciu ma hipnotyzujące oczy xD W KP wkradł Ci się błąd "opinie inny" - literówka, która rzuciła mi się w oczy, powinno być "innych".
OdpowiedzUsuńCo do wątku, może Teodor spotka ją zapłakaną po jednej z terapii i spyta jak może pomóc. Jest 16 lat starszy, ma garniturek, więc mógłby poudawać trochę przed staruszkiem dziewczyny. Ewentualnie utkną razem na młyńskim kole w wesołym miasteczku ;)]
Teo
[Noc, rzecz jasna :D Zaczęłabyś?]
OdpowiedzUsuńMikołaj
[Mnie pasuje :) Skoro tak właściwie pomysł wyszedł ode mnie, to zajęłabyś się początkiem? Ładnie proszę.]
OdpowiedzUsuńTeo
[Nie ma żadnego problemu, mogę poczekać ;)]
OdpowiedzUsuńTeo
[Dziękuję serdecznie za przywitanie ;) Sympatyczna Panna.]
OdpowiedzUsuń[Może wątek z Bartkiem?]
OdpowiedzUsuń