poniedziałek, 19 lipca 2010

Antek i jego dziwni kumple.

Gwiazdeczka to do zmiany. Uzupełni się jeszcze!

:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Irina* Korczaszko, młodsza o dwie minuty bliźniaczka Antośka.

Pewna siebie, zabawna, wybuchowa. Przesadnie troskliwa, trochę ironiczna, dosyć irytująca. Ale braciszek i tak ją kocha. I stawia jej gorącą czekoladę, kiedy już się wybiorą do kawiarni. A jak ona do niego wpadnie, to parzy jej herbatkę, w co wkłada całe swoje serce. 

:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::

Julia Sokolska*, czyli ta cała była. Niestety.

Ładna, miła, urocza, koleżeńska, utalentowana. Same plusy. Związek w sumie miałby spore szanse na przetrwanie, gdyby nie to, że Antek był naprawdę niedojrzały i nie czuje się gotowy do tego typu zaangażowania, więc musiał ją przeprosić i zerwać. Oficjalnie są na stopie przyjacielskiej, ale ona chyba ma do niego pretensje, zresztą nie ma się czemu dziwić. Antek lubi piec jej ciasta i oglądać z nią stare filmy, a jak ona namówi go na jakieś horrory, to musi go potem godzinami uspokajać.

:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::

Paweł Niemczyk*, pan współlokator. 

Szarmancki, uprzejmy, nieustatkowany. Skacze z kwiatka na kwiatek i nie widzi w tym problemu, ciągłych gości w pokoju i niekoniecznie przyjemne dźwięki rekompensuje Antkowi poprzez naprawianie i sprzątanie wszystkiego wokół, bo przecież Korczaszko by sobie nie poradził. Ogólnie to często grają sobie razem na konsoli albo idą na piwo, bo czemu nie.

:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::

Irena Dziedzic*, wielojęzyczna koleżanka. 

Antkowa dosyć, tylko ma bardziej sprecyzowaną wizję swojej przyszłości. Dogadują się ze względu na podobieństwo charakterów i nawzajem uczą się różnych rzeczy. Dzięki Antkowi Irka potrafi nie sfajczyć jajecznicy (ani nawet wody na herbatę — sukces!), a on dzięki niej umie przeklinać po szwedzku, pisać cyrylicą i wołać wot te na tak, aby usłyszał cały Gdańsk. Chyba sensowny układ.

:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::

Jakby się ktoś chciał zaopiekować kimś z nich, to byłoby miło. A w ogóle to szukam Antosiowi dziewczyny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz